wtorek, 21 kwietnia 2009

Hommage à Picasso

Pablo Picasso w swoim życiu miał wiele miłości. Pierwszą i tę, której pozostał wierny do końca, była sztuka. Podobno rysował od początku swego życia. Szkoda, że tych rysunków nie możemy teraz zobaczyć.

Wiele kobiet pojawiało się w jego życiu i znikało. Były tylko czasowymi inspiracjami. Były czymś, co niezbędne, ale jednocześnie dawało impuls na krótko.




JK namalowała obraz na podstawie dzieła Picassa „ Rysujący Claude, Françoise i Paloma” z 1954 roku. Na obrazie pojawia się Françoise Gillot – jedna z inspiracji Picassa, jedyna z jego kochanek, która nie została przez niego porzucona. To ona zostawiła Picassa.

Picasso sportretował ją i ich dzieci – Clauda i Palomę. To jeden z naszych ulubionych obrazów Picassa (mój i JK). Autotematyczny. Przedstawia Françoise i jej dzieci w czasie aktu twórczego. Syn maluje. Na kartce widać tylko cień jego ręki i pędzla, moment przed narysowaniem pierwszej linii na kartce. Siostra i matka patrzą z uwagą na to, co robi Claude.

Dzieci obejmuje rękami matka. W jej ramionach wydają się bezpieczne. Dodatkowo są otoczone kolorem. Poza ich obrys ich ciał wykonany czarną barwą rozlewa się kolor jak bańka mydlana. Indywidualność dzieci została zaznaczona oddzielnymi kolorami.

Co widział Picasso, gdy malował swoje dzieci i ich matkę? Tego nigdy się nie dowiemy.

Wiemy tylko, że dla Picassa „Czym innym jest widzieć, czym innym malować.”




Niedawno minęła trzydziesta szósta rocznica śmierci Pabla Picassa. Szukając informacji na jego temat, trafiłam na ten niesamowity film. Wydaje się, że każdy potrafiłby namalować tak kobietę lub ptaka jak on, ale uwierzcie mi, że to nieprawda. I ta muzyka Liz Durrett...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz