piątek, 8 maja 2009

Historia o murku...

Blogowanie ostatnio z mojej winy (Dżdżu) zostało zaniedbane, ale nie znaczy to, że siły twórcze w nas zamarły. ( O nie!)

Oto jak wyglądał murek łączący nasz dom z posesją sąsiadów. Zagradzaliśmy i zasłanialiśmy przepierzenie, ponieważ pies sąsiadów przeskakiwał nieustannie na nasze podwórko. Ku radości naszego psa. Bawiące się zwierzęta pozostawiały po naszej stronie pobojowisko. Skrzynie, klatki dla ptaków i stare doniczki na wiosnę nie wyglądały zbyt ładnie na murku, i dlatego AK postanowił go zagospodarować w taki sposób, by spełniał funkcje zapory i jednocześnie zaspokajał potrzeby estetyczne.

Przed metamorfozą:




Oto
jak wygląda murek z dwoma własnoręcznie zaprojektowanymi i zbudowanymi przez AK drewnianymi donicami na kwiaty oraz łukiem:




A to jest Luka, pies sąsiadów. Teraz bez przeszkód może nas podglądać:

A my możemy się z nią witać: